Kapustniki. A skąd Pani ma takie śliczne kocięta? – spytał mnie ktoś.
No jak to, z kapusty!!!
Kapustniki
…. czyli Blog o kotach ma zaszczyt przedstawić bliźnięta bengalskie /kapustniki/ – Maximusa i Midasa Bella Bitis*PL. Chłopięta skończyły 3 tygodnie, jeszcze mają mleko pod nosem, miękkie, rozkoszne brzuszki w brązowe kropeczki i śmiesznie ruszają wąsikami.
Ich mama – słodka jak miód Lula po dwóch dniach baby blues, w czasie których uważała, że miejscem chłopaków powinna być kuweta, a nie legowisko, bo w legowisku brudzą i hałasują, postanowiła zostać Matką Roku i dba o swoje okruszki z nadzwyczajną pieczołowitością. Chłopaki wylizane na glanc, błyszczą się i świecą jak sztabki bengalskiego złota.
Zatem rozkoszujcie się moimi Kapustnikami, obejrzyjcie zdjęcia.
PS. A wiecie co u nas jutro na obiad? Kapusta, rzecz jasna, i KOTlety 😉