Wyczyściłam aparat – bo się skurzył. Zmieniłam obiektyw, naładowałam baterię, posprzątałam w domu, żeby paprochy na fotach nie wyłaziły. Zrobiłam wszystko o czym dobry fotograf powinien pamiętać, aby zrobić dobre zdjęcia. Jestem jak …
lis i lew.
I tylko mi kotów brak, tylko kotów brak…
Wyczuły dranie, że chcę zdjęć do bloga.
Choć z drugiej strony, sesese… Czy aby wyciągnięcie aparatu nie jest dla mnie wybawieniem z tego cyrku, hm?
Trzeba być lisem i lwem!